Zdajemy sobie sprawę, że to zestawienie może być bardzo subiektywne, jednak są takie wykonania, o których nie mamy świadomości, że są coverami. Zapraszamy do zapoznania się z naszą listą najlepszych odtwórczych wersji utworów oryginalnych :)
1. Panic! at the Disco – Bohemian Rhapsody
Klasyczny utwór, nieklasyczne wykonanie. Mimo tego bardzo zbliżone do oryginału, nieprzerysowane, nie „skrzywdzone”. Mało kto porywa się na coverowanie najlepszego utworu wszech czasów, a Panic! at the Disco trzeba (nie)obiektywnie stwierdzić, że naprawdę się to udało. Wykonanie było ścieżką dźwiękową filmu Suicide Squad, a Brendon Urie – frontman zespołu – doskonale poradził sobie z dziełem Queenu zarówno pod względem wokalnym (ogromna skala głosu), jak i interpretacyjno-stylistycznym.
2. Disturbed – Sound of Silence
Niesamowicie popularny ostatnimi czasy kawałek, mam wrażenie, że wielu wręcz zapomina jego oryginalnych autorów (Simon & Garfunkel). Utwór totalnie przearanżowany, atmosfera buduje się od pierwszych dźwięków stopniowo przez całą piosenkę. Obrazy z teledysku również pomagają w interpretacji i wsłuchaniu się w „głos ciszy”. Zdecydowanie jedna z najlepszych piosenek granych przez Disturbed.
3. Knockin’ on Heaven’s Door – Guns N’ Roses
Obowiązkowa pozycja tego typu zestawienia. Utwór oryginalnie autorstwa Boba Dylana, czego również niewiele osób jest świadomych (nawet własne dziecko Boba nie było…). Jest to rockowy klasyk, klasyk GN’R, którego publiczność domaga się na każdym koncercie zespołu. I słusznie, gdyż ten cover to prawdziwe arcydzieło, które już na dobre zapisało się na kartach najlepszej muzyki wszech czasów.
4. The Beatles – Twist & Shout
I kolejny twist w ludzkich przekonaniach – tak, „Twist & Shout” naprawdę nie jest utworem The Beatles. Oryginalna wersja utworu należy do nieznanego za wielu słuchaczom zespołu Top Notes (lata 60-te). Wykonanie The Beatles jest kolejnym klasykiem muzyki, jak i z resztą oni sami. Bardzo energiczny numer, rock’n’rollowy, no aż nóżka sama podskakuje! Uwaga, odradzamy słuchać w biurze, możliwa niekontrolowana chęć zatańczenia twista!
5. Nazareth – Love Hurts
Co by nie było tak przyjemnie… Love Hurts. Oryginalnie autorstwa The Everly Brothers. W tym przypadku cover utworu jest nie tylko dużo bardziej znany od wersji pierwotnej, ale i jest dużo lepszy. Co więcej, jest to najpopularniejsza piosenka Nazarethu! Tekst piosenki, jak sam jej tytuł wskazuje, niezbyt optymistyczny, ale każdy z nas, chociaż raz w życiu, się z nim z pewnością utożsamiał. Jednak nikomu tego nie życzymy!
6. The White Stripes – I just don’t know what to do with myself
Piosenka oryginalnie Tommyego Hunta, jednak popularność zdecydowanie przyniosła jej wersja Jacka White’a. Utwór pełen zmian tempa, emocji – bardzo różnorodny i dynamiczny. Tańcząca w teledysku na rurze modelka Kate Moss genialnie dopełnia wykonanie.
7. Alient Ant Farm – Smooth Criminal
Kolejny zespół, który pokusił się na coverowanie klasyka, króla popu – Michaela Jacksona. Można by powiedzieć, że jego wersja jest idealna, zarówno wokalnie, jak i wizualnie – teledysk z fabułą, profesjonalnym tańcem Jacksona i jego tancerzy. Jednak wersja Alient Ant Farm jest równie ciekawa, bardziej rockowa i szybsza. Personalnie sercem pozostaję przy wykonaniu Michaela Jacksona, jednak do coveru Alient Ant Farm równie chętnie wracam.
8. One Direction – One Way or Another
Teraz może trochę kontrowersyjnie, lecz uważam, że ten kawałek zasługuje na umieszczenie w tego typu rankingu. Oryginalna wersja Blondie to oczywiście niepodważalny klasyk, jednak wersja One Direction porwała tłumy i połączyła pokolenia. Sam tekst piosenki i jej przekaz idealnie wpasowują się w stylistykę zespołu. Sama gra słów One Direction – One Way… Aranżacja piosenki została gruntownie zmieniona, wersja boys bandu jest weselsza, szybsza i bardziej energiczna, co powoduje, że nie sposób usiedzieć przy niej w miejscu.
9. Dawid Podsiadło – Bóg
Aby nie było tak zagranicznie i że cudze chwalicie, swojego nie znacie, postanowiłam wpleść do zestawienia dwa godne uwagi polskie covery. Jednym z nich jest wykonanie piosenki T.Love „Bóg” przez Dawida Podsiadło. Piosenka powstała w ramach cyklu T.Cover, w którym polscy artyści tworzyli swoje wersje kultowych piosenek T.Love na 35-lecie zespołu. Moim zdaniem jest to najlepszy cover całej akcji, totalnie przearanżowany, jakby zmieniający kompletnie sens i przekaz piosenki. Dawid Podsiadło postawił na refleksyjny klimat utworu, którego wrażenie potęgują jeszcze obrazy zawarte w teledysku zestawionym ze zdjęć i filmów Dawida z pobytu na Islandii. Naprawdę piękny projekt.
10. Krzysztof Zalewski – Status mojego ja
Zestawienie zamyka wykonanie utworu legendy polskiej muzyki, Czesława Niemena, przez jednego z najlepszych obecnie polskich głosów – Krzysztofa Zalewskiego. Wokalista podjął się niełatwego projektu, Zalewski śpiewa Niemena, w którym to, jak sama nazwa wskazuje, coverował Niemena. Inicjatywa spotkała się z potężnym uznaniem publiczności, a sam Zalewski zagrał dziesiątki koncertów w tej właśnie koncepcji. Sam cover „Status mojego ja” jest bardzo ciekawie zrobiony, chórki sióstr Przybysz zdecydowanie dodają klimatu, a dopełnia je forma teledysku Live Video, w której Zalewski sprawdza się genialnie. Myślę, że nikt inny nie byłby w stanie porwać się na pomysł „śpiewania Niemena” i zrobić to tak dobrze.
W celu bezpiecznego zakupu, a także i łatwej odsprzedaży biletów na koncerty polecamy skorzystanie z naszego serwisu AleBilet.
Tu kupisz lub sprzedasz bilety!